Budowanie silnej marki na rynku mody to wyzwanie. Z chęcią Ci w nim pomogę!

Przeczytaj artykuły i zdobądź wiedzę Zobacz moje portfolio

Okładka Vogue Polska – o co tyle szumu?

Okladka Vogue Polska

Okładka Vogue Polska – o co tyle szumu?

Okladka Vogue Polska

Okładka Vogue Polska – temat, którym żyła cała Polska! Niedawno pojawił się już drugi numer, więc emocje opadły? Podejdźmy do sprawy rzeczowo i zadajmy sobie pytanie – jaki był zamysł twórców?

 

Okładka Vogue Polska – bitwa znawców mody

 

Na początku była cisza na morzu… dość lakonicznie pojawiały się przesłanki o tym, co znajdziemy w numerze, kto będzie nad nim pracował. Aż do czasu, kiedy poznaliśmy pierwsze nazwiska zaangażowane w tworzenie „biblii mody”. Z resztą, pisałam o tym tutaj >>

Na chwilę przed pojawieniem się pierwszego numeru gazety w salonach prasowych zobaczyliśmy okładkę – i tak zaczęła się wrzawa! Po jednej stronie barykady: obrońcy ironii i kreatywności, a po drugiej strażnicy kunsztu symetrii i wystudiowanych póz. Czyli standardowo, to, co prowadzi nas zawsze do zguby: świat widziany w czarno-białych barwach racji „mojej ważniejszej niż twojej”. A świat taki nie jest. Świat utkany jest w całej feerii barw między nimi – nie tylko szarości, ale pełnoprawnej, kolorowej tęczy.

Czy ktoś to obiektywnie ocenił? Nie. Bo ocena nie może być obiektywna. Bo jest czyjaś. Po prostu.

Oczywiście można by zastosować metody badawcze różnego kalibru naukowego i rozłożyć okładkę na czynniki pierwsze. Rozkodować ją semiologicznie i semantycznie. Pytanie tylko, czy ma to sens?

Okladka Vogue PolskaPodkreślę kilka kwestii związanych z okładką pierwszego numeru:

  1. Jest totalnie w stylu fotografa. Jurgen Teller nie został ograniczony korporacyjnymi schematami. Mógł zrobić historyczny materiał – okładkę pierwszej edycji Vogue Polska – na swoich zasadach, w swojej estetyce.
  2. Zdjęcia Jurgena poprzedziły kilkukrotne wizyty w Polsce, co świadczy o tym, że chciał zawrzeć jakiś kontekst lub jemu się przeciwstawić.
  3. Czy mamy obecnie bardziej utytułowane aktywne zawodowo modelki niż Anja Rubik i Małgosia Bela? Jeśli macie cień wątpliwości, odpowiem od razu – nie.
  4. Czy ta okładka wpasowała się w światowe trendy i zachwyty nad estetyką socrealizmu, postsowieckim wyczuciem stylu? Tak. Okładka Vogue Polska mogłaby być kampanią reklamową Louisa Vuittona albo Burberry.

 

Vogue Polska – strategia promocji

 

Wiecie, ile informacji dziennie jest publikowanych w internecie i mediach tradycyjnych? A ile z nich dociera do nas? I wreszcie, ile jesteśmy w stanie zapamiętać? Ja nie mam pojęcia, ale kiedyś przeczytałam na National Geographic, że dzięki zmysłowi wzroku do naszego mózgu dociera 100 mln bitów informacji w ułamkach sekundy. Uwaga! Czy w takim razie, gdyby redakcja Vogue Polska zdecydowała się na bezpieczną okładkę utrzymaną w amerykańskim stylu, z popularną celebrytką noszącą najnowsze kolekcje Gucci i Balenciagi mielibyśmy o czym rozmawiać? Co prawda nadal byłyby dwa obozy (patrz wyżej), ale raczej podzielone na frakcje:

  • Światowa klasa, szyk i glamour
  • Dla kogo ta gazeta, przecież Polaków na to nie stać

A tymczasem, nie trzeba być bardzo doświadczonym w Public Relations, żeby rozszyfrować przynajmniej część działań magazynu.

Vogue to prestiż. Nieważne czy mniej lub bardziej szczerze twierdzicie inaczej. Istnieje na rynku wydawniczym od końca XIX wieku i wypracował sobie niezachwianą pozycję na masowym rynku prasy prezentującej luksus. Każda marka na pewno chciała się w niej pojawić, wielu dziennikarzom i stylistkom zależy na tym, by móc go współtworzyć. Vogue to legenda.

Legenda, po której wiemy czego się spodziewać!

Czy Vogue Polska mnie czymś zaskoczył?

Słuchajcie, rynek prasowy jest w dość trudnej sytuacji. Wiele gazet upada, a utrzymują się tylko te, które są tanie albo te, które mają za sobą historię i czytelników oraz – co ważne – potrafią dostosować się do zmieniających się warunków. Dlatego, zwróćcie uwagę na jakość treści na portalu Vogue.pl. Gazeta drukowana to w dużej mierze katalog reklamowy i przegląd nowinek, uzupełnionymi dobrej jakości treściami.

Okladka Vogue PolskaGdyby komuś wystarczyła „lektura” samej okładki, nadmienię, co znajdziemy w środku. Otóż. Vogue Polska wybiera dyskurs, w którym chce funkcjonować, nie jest nijaki. Choć nie epatuje polityką i społecznymi wyzwaniami – daje nam do zrozumienia, jakie ma zdanie.

Tylko, że aby odczytać ten komunikat – trzeba być świadomym. I nie oceniać wszystkiego po okładce.

Kończąc, dodam tylko, że ostatecznie, nie musicie niczego brać na poważnie. Każda sesja to przecież wizja fotografa czy artysty. Każdy tekst to punkt widzenia autora. I macie prawo się z nimi nie zgadzać.

Brak komentarzy

Odpowiedź