Budowanie silnej marki na rynku mody to wyzwanie. Z chęcią Ci w nim pomogę!

Przeczytaj artykuły i zdobądź wiedzę Zobacz moje portfolio

LUSH – branding case study

LUSH – branding case study

Wchodzisz do salonu piękności, który nie wygląda jak sterylny gabinet weterynaryjny albo stereotypowe miejsce z manikiurzystką, masażystką i kosmetyczką w jednym. Trafiasz do klubu z muzyką, której słuchają najfajniejsi ludzie w mieście.

Z teamem rozmawiasz o modzie na węgiel i wykorzystaniu kawy w pielęgnacji skóry. Po godzinie lekko zaczyna Ci się kręcić w głowie od przenikających się zapachów mango, cynamonu, rumianku, olejku różanego i wanilii.

W międzyczasie wpadasz na koleżankę. Opowiada Ci o roślinach, które zgarnęła przy okazji wizyty w jednym z concept storów z marokańskim designem. Pyta się, jak Twój las w słoiku. Szybko się z nią żegnasz, bo właśnie zastanawiasz się, który scrub do dłoni wybrać i idziesz je oba przetestować. Pierwszy ma mniej intensywny zapach, ale skóra jest po nim bardzo elastyczna i idealnie gładka. Drugi sprawia, że dłonie mają aromat budyniu waniliowego ze świeżymi malinami, a dzięki olejkowi są cudownie miękkie i nawilżone.

Lush – etyczne kosmetyki z sieciówki?

Kosmetyki mogą ocalić świat, jeśli tylko odpowiednio się za to zabierzemy – claim Lush cosmetics nabiera nowego znaczenia, kiedy każdy z nas może tego osobiście doświadczyć. Z jednej strony przyczyniamy się do dbania o środowisko, a z drugiej zachowujemy równowagę z naturą w swoim małym domowym świecie. 
Każde, nawet najpiękniejsze słowo musi mieć swoje potwierdzenie w produkcie. Prosta i stara prawda marketingowa ciągle ma znaczenie, bo bez niej nawet najżywszy storytelling i najbardziej zaplanowane wizerunkowe działania są bez sensu. I tak jak kłamstwo, mają krótkie nogi.

Przed Wami case study marki Lush zajmującej się produkcją naturalnych kosmetyków ze świeżych składników pozyskanych z etycznych źródeł. Analiza DNA marki, jej designu, komunikacji i zachowania pozwoli lepiej zrozumieć proces brandingu i strategiczne zarządzanie marką. 

DNA marki Lush

„Nie otrzymaliśmy Ziemi w spadku od naszych przodków, ale pożyczyliśmy ją od naszych dzieci.”

Lush cosmetics to marka założona w Wielkiej Brytanii w 1994 roku. Produkuje etyczne i nietestowane na zwierzętach kosmetyki. Cechują ją:
• Etyczne zakupy składników
• Użycie naturalnych składników
• Ręczna robota
• Walka z testowaniem kosmetyków na zwierzętach
• Bycie wegetariańskim
• I proste opakowania eco-friendly.

Lush fokusuje się na kliencie. To marka energetyczna, otwarta i szczera. Jak najlepsza koleżanka. Może czasami za dużo mówi i jest nieco chaotyczna, ale zaraża pozytywnym nastawieniem. Marka przyznaje, że część jej kosmetyków zawiera środki konserwujące. A wszystko opisuje w (naprawdę pięknie wydanym) katalogu. To jest w ogóle temat na osobne case study!

Triada brandingu, czyli komunikacja, design i zachowanie marki Lush

Wszystkie trzy elementy marki przenikają się, więc trudno jest opisywać je oddzielnie, ale wybrałam najważniejsze cechy, najbardziej charakterystyczne dla Lush.

KOMUNIKACJA MARKI

Prosta i wprost. Krótka i zwięzła. Z lekkim przymrużeniem oka, kiedy jest czas na zabawę, i z pełnym zachowaniem powagi, gdy mowa o poważnych problemach, którym Lush stara się przeciwdziałać.


Nazwy i opisy produktów

Lush mógłby opisać swoje produkty standardowo. Ale oddziałuje na zmysły, więc może (a nawet powinien) więcej. Balsam otula ciało tuż przed wślizgnięciem się pod koc i spędzeniem miłego wieczoru z książką przy cieple kominka. Kula do kąpieli w kształcie rakiety kosmicznej jest tak cudowna, że zabrałabyś ją na księżyc i z powrotem. I tak też mocno ją uwielbiasz.

Nie wypuszczasz telefonu z dłoni? Kup maseczkę do twarzy FOMO! Fomo to z ang. fear of missing out, czyli obawa przed ominięciem czegoś ważnego w sieci, więc ciągłe sprawdzanie wiadomości, maili, odświeżanie feeda na facebooku i instagramie. Po nieustannym wpatrywaniu się w ekran neroli wyrównuje koloryt cery, puder cynkowy uspokaja, a olejek różany oczyszcza skórę.

A te przykłady można mnożyć!

Dodatkowo marka Lush stara się pełnić funkcję edukacyjną i dzielić wiedzą. To zawsze działa w dwie strony. Uwiarygadnia ją w oczach klientów, wyjaśnia pewne procesy czy wymogi formalne, pokazuje szczerość i otwartość, a przy tym odpowiedzialność za to, co i dla kogo się robi. Stąd te wspomniane materiały dodatkowe np. książeczka konserwantów.


Social media

Marka nie jest szczególnie aktywna w social media i muszę przyznać, że mam wrażenie, że nie wykorzystuje swojego potencjału. A pretekstów wizualnych i tekstowych nie brakuje!

DESIGN MARKI 

Sklep jest raczej ciemny w środku, ale dość przytulny. I bardzo pachnący!

Połączenie stylu industrialnego z drewnem, wielkimi baniami jak do przedwojennego prania, głośną muzyką i pojawiającą się znikąd obsługą, sprawia wrażenie klubokawiarni, w której przy jednym wielkim stole świetnie bawisz się ze znajomymi i poznajesz nieznajomych.

Lush podzielony jest na sekcje względem typów kosmetyków, których używamy na co dzień: do włosów, twarzy, ciała itp., co ułatwia poruszanie się po nim.

Przy stanowisku z mydłami na wagę możesz doznać wrażenia, że kupujesz luksusowe francuskie sery, a kule do kąpieli wybierasz jak warzywa na targu – wprost ze skrzyni. 

Wszystkie materiały graficzne są bardzo spójne nie tylko z sobą, ale i z ideą marki oraz jej tożsamością.

A część kosmetyków jest… bez opakowania.
To kolejny element w samym produkcie, który sprawia, że marka Lush wypełnia swoją obietnicę bycia przyjaznym dla środowiska i dbania o przyszłe pokolenia.

Design opakowań
Na każdym opakowaniu jest nalepka z imieniem osoby przygotowującej dany kosmetyk. To nie tylko uwiarygadnia markę, ale też sprawia, że postrzegamy ją jako etyczną względem zatrudniania pracowników (przecież się nimi chwali na każdym produkcie). A przede wszystkim nadaje jej ludzką twarz. To nie maszyna zrobiła nasz kosmetyk. A człowiek. Taki jak my.
ZACHOWANIE MARKI
Ekspedienci i ekspedientki pojawiają się na każdym kroku z pomocną poradą, ale to w ogóle nie przeszkadza. Nawet, jeśli jesteś outsiderem i ostatnie o czym marzysz to bycie wciągniętą w rozmowę ze sprzedawcą – uśmiechasz się i dziękujesz – rozglądając się samotnie dalej. Tylko, że wtedy ryzykujesz utratę całkiem przyjemnych zabiegów kosmetycznych. A jest czego żałować! 
Na co dzień brakuje nam magii, a Lush jest przykładem tego, że zwykła kąpiel może przemienić się w doświadczenie godne zajęć z eliksirów w Harrym Potterze
Obsługa Lush jest jak dawno niewidziany kumpel z liceum. Cieszysz się, że go widzisz, wspólna kawa raz na dłuższy czas to miła odmiana zwykłego dnia. Śmiejecie się, wymieniacie newsami i macie dobry humor na resztę tygodnia! 

Poza tym Lush dba o to, w jaki sposób mówi się o niej w kontekście employer brandingu i warunków pracy. Ba! Fabryka marki przyrównywana jest do fabryki Willy’ego Wonki (w ogóle mnie to nie zdziwiło). Chcecie zobaczyć jak wygląda? Tutaj artykuł na Business Insider.

Brak komentarzy

Odpowiedź