Koszyk z wikliny i bohema – Boho Swing!
Koszyk z wikliny i pleciona torebka: oto, co łączy Jane Birkin i Brigitte Bardot. Choć tak naprawdę ten atrybut jest tylko dodatkiem do sposobu bycia – naturalnego luzu, swobodnego buntu i dystansu do otoczenia. Jane i Brigitte to nieuchwytność, fantazja i pewność siebie zestawiona z ingenue, czyli dziewczęcą aparycją i rozbrajającą autentycznością. Takie skojarzenie niosą ze sobą wicker bag czy straw handbag – plecione torebki i kosze.
Koszyk z wikliny Jane Birkin
W jaki sposób Jane Birkin stała się ikoną mody z wiklinowym koszykiem w ręku? Cóż, na pewno nie była to przemyślana strategia rodem z blogerskiego układu: kolega fotograf – koleżanka stylistka – poczytny warszawski portal 😉 Jane kupowała koszyki na londyńskim West Endzie i właściwie się z nimi nie rozstawała, także po przeprowadzce do Francji. W eleganckich paryskich restauracjach nie zawsze akceptowano naturalną dziewczynę, która wyglądała, jakby dopiero co wróciła z warzywniaka. Ale! W tych momentach reagował superbohater – Serge. Gainsbourg oczywiście ostentacyjnie przymierzał się do opuszczenia lokalu, co byłoby dla takiego miejsca towarzyską śmiercią. Ot cała historia – wszędzie, gdzie bywał Serge, ówczesny „trendsetter”, była też Jane ze swoim koszykiem. Trendy rodzą się nie tam, gdzie ktoś przywiesi metkę „hot”, lecz tam, gdzie ludzie ustalają własne zasady i według nich żyją.
Plecione torebki Boho Swing
Zaczynam od Birkin, którą przywołuje się teraz jako inspirację dla współczesnej odsłony francuskiego stylu, po to, by zabrać Was… do Kataru i opowiedzieć o polskiej marce Boho Swing. Punktem wspólnym jest dla nich La boheme, czyli francuska cyganeria (tak określano grupę artystów działających według własnych zasad, mających awangardowe podejście do życia), której częścią byli Jane i Serge. Dla Patrycji Ignatiuk, założycielki marki, sercem boho jest swoboda tworzenia i poddanie się intuicji. Zaufanie sobie skutkuje połączeniem paryskiego szyku, nowojorskiego minimalizmu i orientalnego klimatu Marrakeszu.
Z jednej strony boho jest wyrazem motywów ludowych (patrz moja vintage bluzka odziedziczona po babci) i zwrotu ku naturalności (naturalne materiały i barwy ziemi spódnicy i koszyka), a z drugiej to otwartość na nowe i hippisowski luz lat 60.
Blisko natury
Boho Swing jest blisko natury wewnętrznie i zewnętrznie. Patrycja wraz z mężem wyszukują lokalnych rękodzielników z całego świata, którzy tworzą rzeczy wyjątkowe. Prawdziwi rzemieślnicy dzielą się z nami tym,co mają najlepsze i to od nas zależy, czy zdecydujemy się wybrać tę transparentność, czy wolimy nadal dawać sobie mydlić oczy.
Boho Swing – elementy stylu ingenue
Choć różne, to na płaszczyźnie stylu bycia, dość podobne – Jane, Brigitte, Audrey i Grace – młodzieńcze ikony stylu. Nie bez powodu przywołuję je teraz! Właśnie rozpoczął się festiwal filmowy w Cannes i radzę Wam zajrzeć na archiwalne fotografie z lat 50., 60. i 70. – znajdziecie tam kopalnię inspiracji, które możecie z łatwością przełożyć na swoją letnią szafę. Wystarczy odrobina wyczucia!
- Dodaj rzeczy vintage – to tego typu wybory pokazują, że masz swój styl.
- Mini, midi, maxi – noś to, w czym czujesz się najlepiej.
- Jeans zawsze się sprawdzi, kiedy chcesz wrzucić na luz.
- Koszyk z wikliny lub pleciona torebka są mulitfunkcjonalne.
- Baleriny lub bose stopy towarzyszyły im w Cannes, które miało wtedy nieco inny charakter niż dziś 😉
Na koniec jeszcze słowo o Marta Gutsche Fotograf – mojej kompance wymiany myśli w iście bohemowym stylu, autorce tych zdjęć! Kwiecień i maj to nie tylko początek wzmożonej aktywności zawodowej każdej z nas, ale też czas, kiedy zapełniamy kalendarze pokazami filmów, nowymi wystawami i spotkaniami z interesującymi ludźmi, a potem przechadzając się po Wrocławiu (tak jak w trakcie tych zdjęć, w otoczeniu magnolii i bzów wędrując od Pawilonu Czterech Kopuł, przez bulwary, aż do rynku) rozmawiamy o wszystkim, nie bojąc się dyskusji światopoglądowych.
Na Facebooku i Instagramie Marty możecie podpatrzeć już kilka zdjęć z przepięknej boho sesji ślubnej, w której właśnie swoje myśli maczałam. Czekają tam na Was wagabundowe panny młode, wolne dusze oraz artystyczne przesłanie okraszone dźwiękami First Aid Kit i obrazami z Pikniku pod Wiszącą Skałą.
PS Przypadek? W trakcie sesji odnalazłyśmy referencję do Richarda Avedona i jego fatastycznych zdjęć! 😉