Klasyki nie są nudne, są użyteczne

Po ponad tygodniowej nieobecności wracam z zaległymi zdjęciami, nowe mam nadzieję uda mi się wkrótce zrealizować. Po wizycie w szpitalu zdrowie lekko naprawione, lekko nadszarpnięte, więc przy obecnej pogodzie nie będę ryzykować większych powikłań, tym bardziej, że obowiązków na głowie wiele!

Korzystając z ogłoszeniowego wstępu, z tego miejsca chcę jeszcze dotrzymać obietnicy i radośnie pozdrowić Kasię Kowol!

Są takie rzeczy, które nosimy bardzo często. Okazuje się, że pasują na wiele okazji i właściwie zastanawiamy się (albo – poziom wyższy – posiadamy już!) czy nie nabyć drugiego egzemplarza, może nie identycznego, ale np. w innym kolorze. Fenomen? Raczej uniwersalność!

Na tych zdjęciach mam na sobie kilka takich elementów. 

Płaszcz – nie nazwałabym go klasykiem, ale w moim przypadku to ideał! Czarny lub szary też świetnie by się sprawdził. Prosty kardigan z dekoltem w serek – rzecz, którą nosi się zawsze. Nie każdy pracuje w branży super kreatywnej, ma swoją własną działalność, albo zupełną dowolność w doborze stroju zgodnie ze swoim stylem, zazwyczaj obowiązuje nas mniej lub bardziej formalny dresscode. Klasyczny kardigan to produkt uniwersalny. Rozkloszowana spódnica – jedna z moich ulubionych! Ta akurat wykonana jest z „dresowego” materiału, ale i tak prezentuje się zacnie. Z butami na obcasie może wyglądać elegancko. Botki – brązowe lub czarne – niezbędnik codziennych podróży. I czarna torba – duża, pojemna, porządnie wykonana – posłuży przez długi czas!
Jakie rzeczy, takie do noszenia na co dzień, uważacie za najbardziej użyteczne i klasyczne? 🙂

Niezależnie od tego jaki mamy styl, to czasem zdarzają się sytuacje, że takie bardzo proste i klasyczne ubrania czy dodatki są potrzebne. Takie życie!

kapelusz / hat: Reporter | płaszcz / coat: New Look | szal / scarf: I am | kardigan / cardigan: H&M | pasek / belt: House | spódnica / skirt: Boom Bloom | torebka / bag: Ignatowicz | buty / shoes: Massimo Dutti

zdjęcia zrobiła niezawodna Kokijaże podczas Wrocławskiego Bazaru Smakoszy