WROCŁAW: BOUTIQUE BRAJT
Kiedy tak myślę o brandingu miejsc, to wydaje mi się, że kawiarnie, restauracje i inne punkty gastronomiczne radzą sobie coraz lepiej. Jedynie te miejsca, które nie określiły swojej grupy docelowej czy klimatu przestrzeni mają na co narzekać. Oczywiście bardzo ważna jest też lokalizacja.
Jak pewnie zauważyliście ostatnio opisałam dość podobne do siebie miejsca (woda sodowa, do jutra, ślepy zaułek), tym razem zabieram Was do Boutique Brajt, restauracji idealnej na chrzciny, wesele albo obiad z rodziną. Tak elegancka przestrzeń będzie też odpowiednia do biznesowego spotkania.
Menu
Karta nie jest długa, ale każdy powinien znaleźć w niej coś dla siebie. Królują dania polskie w nowej odsłonie, takiej nieprzesadzonej, bez zbędnego zadęcia. Nie brakuje też nawiązań do innych kuchni. Wszystko wykonane jest z sezonowych produktów. Ja wybrałam zupę marchewkową na mleku kokosowym i deser panna cotta z malinami. Było wtedy okropnie gorąco i nic innego bardziej sytego nie byłabym w stanie zjeść 😀 Nad menu czuwa szef kuchni Łukasz Strzeboński, który już niebawem wybiera się na szkolenie u Modesta Amaro.
Ceny
Biorąc pod uwagę lokalizację i menu są w sam raz. Dobrą propozycją jest obiad lunchowy za 26 zł (zupa, danie główne, deser).
Obsługa
Miła i wykwalifikowana -> wie co i z czego jest podawane, potrafi o tym mówić. A nie każde miejsce może się tym pochwalić, o czym się boleśnie przekonałam niedawno (ale o tym w innym wpisie).
Miejsce
Pod względem wystroju nie jest to do końca mój styl, niemniej jednak, tak jak pisałam we wstępie, oceniam je względem jego przeznaczenia. Lokalizacja tuż przy promenadzie staromiejskiej, piękna oszklone patio i przestronna przestrzeń to główne atuty. Miejscu brakuje jeszcze trochę dekoracji (choć możemy już podziwiać obrazy polskich artystów), ale jest otwarte od niedawna, więc ciągle jeszcze szczegóły są dopracowywane. Brajt oferuje też pokoje hotelowe w wysokim standardzie (z klimatyzacją, wi-fi, barkiem, sejfem, łazienkami i pojemnymi szafami).
Ach! Pod jednym z poprzednich wpisów z moich recenzji lokali gastronomicznych padło pytanie – czy miejsce jest dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych? Od tego momentu zaczęłam i na to zwracać uwagę. Brajt ma specjalną windę (bardzo nowoczesną, otwiera się na 3 strony!), a także pokoje przygotowane dla osób poruszających się na wózku inwalidzkim.
Na koniec jeszcze dwa słowa o nazwie – to pierwsze litery imion rodziny, która jest właścicielem tego miejsca. Być może znacie też ich drugi lokal Brajt przy ul. Odrzańskiej.
Menu 5/5
Ceny 4/5
Obsługa 5/5
Miejsce 3/5
Razem: 17/20
Podsumowanie
Jeśli zamiast wszędobylskich burgerów, pizzy czy sałat macie ochotę na konkretny obiad – nie zawiedziecie się.
Mnie dodatkowo urzekła historia tej kamienicy – wcześniej znajdowała się tu szkoła rabinów. Jest położona w Dzielnicy Czterech Wyznań – miejscu, gdzie wspólnie żyją katolicy, protestanci, Żydzi i prawosławni. Stąd już tylko 2 kroki do Narodowego Forum Muzyki, Kina Nowe Horyzonty czy Rynku.
Wszystkie wpisy z tej serii znajdziecie w zakładce: Kulinaria na mieście
21 sierpnia 2015
Maria P Cleo
9 lat agoWygląda całkiem elegancko, poza tym nawet w Twojej ocenie, wypadł całkiem dobrze 🙂
Udanego weekendu Kasiu
Tijana Momcilovic
9 lat agolovely blog, kisses!
Have a wonderful weekend!
http://www.itsmetijana.blogspot.com/
Jeans Please!
9 lat agopiękne miejsce, a jakie pyszności na talerzu widzę! 🙂
Anonimowy
9 lat agoZnam, byłam na kilku Lunchach. Naprawdę polecam, smakowite – sąsiadka BB 🙂
Rue de Paris
9 lat agoWyglada bardzo elegancko i… drogo 😀 dobrze ze napisalas o cenach – inaczej unikalabym jej z pewnością 😀
Anonimowy
9 lat agoPyszne jedzenie, świetna lokalizacja, zgadzam się z Tobą, może brakuje jeszcze dopracowania wystroju, ale jak na tak duży obiekt to jest robiona naprawdę niezła robota 😉
Addicted to Passion
9 lat agoWyglada zachecająco! Zanotowane!