Projektowanie metki – jak przekazać w niej DNA marki?
Papierowy kartonik przyczepiony do ubrania, zaraz po zakupie, ląduje w koszu na śmieci, ale metka wszyta w produkt lub nadrukowana już nie (chyba, że jest papierowa i długa na 50 centymetrów – błagam, nie róbcie tego). Ta przestrzeń styku z marką jest rzadko wykorzystywana, a przecież każdy przedsiębiorca i tak za nią płaci. To jest coś, bez czego dziś nie wypuszcza się do sprzedaży produktów (z małymi wyjątkami). Jak wobec tego przemycić na tym skrawku materiału tożsamość marki?
Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że markę rozpoznajemy po sesji wizerunkowej, wystroju sklepu, wyglądzie strony internetowej czy tonie komunikacji na instagramie. Jeśli jej projekty są charakterystyczne, to oczywiście na pierwszy rzut oka wiemy, co to za firma. Ale! Tak po ludzku, chodzi o to, co pojawia się wtedy w myśli – jakie uczucie.
Okej, więc jak się za to zabrać?
JAKIE FUNKCJE PEŁNI METKA?
- użytkowanie ubrania
- sposoby pielęgnacji
- poznanie marki – link do strony www
2/ funkcja edukacyjna
- wspiera klienta,
- marka dzieli się z nim swoją wiedzą,
- wystarczy jedno zdanie: „ta torebka jest ze skóry xyz, impregnuj ją, tak jak swoje buty”
3/ budowanie relacji
- komunikacja do i z klientami,
- pokazuje charakter marki,
- wzbudza emocje.
Local Heroes
Na pierwszym zdjęciu widzicie metkę tej kurtki jeansowej Local Heroes. To najprostszy zabieg, który możecie wykonać, czyli dodać jedno, charakterystyczne dla waszej grupy docelowej hasło. Do tego sposoby prania, skład i miejsce produkcji. Gotowe!
Nenukko
To jeden z moich ulubionych przykładów! Na metce torby, ikony pielęgnacji zostały zastąpione przez grafiki obrazujące „manifest” marki. Nenukko wprost pokazuje, jakie wartości wyznaje i czym kierują się jej odbiorcy. To wzór do naśladowania 🙂
Risk made in warsaw
W przypadku Riska warto zwrócić uwagę na całokształt komunikacji. Filozofia marki przejawia się w każdym elemencie „brand communication” z klientem: w newsletterze, na stronie www, w butiku, designie opakowań, na instagramie i facebooku, ale też.. na metce. Każda z nich niesie przesłanie!
Pan Tu Nie Stał
W przypadku marki Pan Tu Nie Stał komunikacja, tak jak u Riska, jest widoczna w każdym widocznym elemencie. Tyle, że tutaj wypływa z produktu i przepływa przez niego. To wzór spójności i konsekwencji budowanej, i utrzymywanej przez lata. Na hasło „dla zdrowych i chorych” uśmiecha się każdy stały klient, voucher nazywa się bonem towarowym, a „produkt polski” ma głębsze znaczenie.
Rykoszetka o życiu w mieście
7 lat agoSuper ciekawe! Tak sobie teraz myślę,że ja chyba nie mam nic z taką ciekawą metką…
Arkadiusz Szczudło
7 lat agoTrzeba także spełnić szereg obowiązków nałożonych przez prawo w związku z oznaczaniem składu surowcowego na metkach 🙂