Co pomaga, a co rozprasza w pisaniu bloga?
Możesz usiąść w kącie i płakać, albo poczekać na nadejście weny twórczej. Możesz też nie pisać nic albo sklecić 3 zdania po prostu o tym, co masz na sobie. Ciągle jeszcze szanse na „atrakcyjny wpis na bloga” nie są małe. Wystarczy, że te zdania będą w punkt! Żeby jednak zminimalizować ryzyko niezadowolenia z własnej pracy włożonej w nowy post – mam dla Ciebie 5 sposobów na szukanie tematów (nawet tam, gdzie pozornie ich nie ma).
Kiedy przygotowywałam prezentację na siódme spotkanie w ramach Wrobloga o kreowaniu własnej marki i brandingu blogów (ciekawa jestem bardzo opinii o moim wystąpieniu – jeśli byliście i macie jakieś uwagi / pytania – podzielcie się!) naszła mnie taka refleksja, że niewielu jest blogerów, którzy dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ba! Niewielu blogerów ze sobą współpracuje tak po prostu – dla realizacji razem fajnej koncepcji, czy pokazania, że można się w blogosferze szczerze lubić, a nie tylko „kolaborować”.
Stąd pomysł na moje 5 rad na impas w pisaniu. Zapraszam!
1. CZYTANIE
Nie ma nic lepszego! Książki, czasopisma, artykuły w internecie, a także teksty innych blogerów, czy ich wpisy na facebooku. Jestem zdania, że w niemal każdej treści można znaleźć jakiś początek tematu. Trzeba tylko czytać ze zrozumieniem! Do moich ulubionych dostarczycieli przemyśleń należą: wszelkiej maści publikacje o modzie i marketingu, Adweek, Harel, Kinfolk, Usta czy Press, to zaledwie kilka z nich. Potem proces pisania jest prosty: szukam innych źródeł odnośnie wątku, który mnie zainteresował, spisuję własne opinie, dodaję trochę naukowego / biznesowego punktu widzenia, całość okraszam zdjęciami – gotowe!
2. SPACER
Czyli uwolnienie myśli 🙂 Wyjście z psem, przejażdżka rowerem lub na rolkach, spacer do parku, albo pójście do sklepu na zakupy. W towarzystwie lub samemu. Wybierz tę regułę, która Cię najbardziej odpręża / nastraja!
3. KAWA, HERBATA I MUZYKA
Przygotuj je teraz. Zasiądź i pisz. Rozproszyć się jest bardzo łatwo, a kiedy wszystko co niezbędne masz pod ręką – nic tylko tworzyć! Ja zawsze włączam ulubione playlisty na Spotify albo Youtube. W zależności od humoru stawiam na muzykę filmową (np. z Amelii), islandzkich (skandynawskich) artystów, albo guilty pleasures z Maclemorem i Maroon5 na czele. Dobrze też tworzy mi się przy muzyce z lat 60., szalonym kiczowatym disco i polskich zdolnych!
4. ROZMOWY I WYDARZENIA
Każde spotkanie, nawet czysto towarzyskie, może być inspiracją do pisania. Kawa z koleżanką blogerką, pogawędka ze znajomymi z uczelni czy wspólna praca nad projektem, wymiana opinii z kolegami z pracy to codzienne sytuacje, które są wręcz maszynką do tworzenia. Poza tym uczestnictwo w wernisażach, konferencjach, spotkaniach autorskich, koncertach, spektaklach i innych tzw. eventach może się przyczynić do poszerzenia horyzontów myślowych, a co się z tym wiąże – elastyczności w pisaniu. Ale! Są do tego potrzebne dwie umiejętności:
słuchania i analizowania.
U mnie to zawsze działa!
tak wiem rajstopy mi się zawinęły i spódnica trochę też 😉
5. ZAPISKI
W moim przypadku: w telefonie, notesie, na starych biletach z pociągu i marginesach książek. Kiedy tylko pojawi się jakaś nikła myśl w mojej głowie, coś mi się rzuci w oczy albo po prostu spodoba -zapisuję. W przypadku „braku weny” wystarczy spojrzeć do notatek i zobaczyć, czy tam przypadkiem nie kryje się nowy temat na bloga.
Wśród moich rozpraszaczy są też: sprzątanie (wiadomo) i pieczenie ciastek (normalka), a do tego hiperresearch (Nagle okazuje się, że przygotowanie do wpisu zajmuje mi 2 tygodnie, zamiast dwóch wieczorów, bo ciągle doszukuję się nowych informacji. To ma też swoje plusy, bo przy okazji znajduję kolejne kilka tematów.), zakupy online i rozmowy telefoniczne.
A Wam co pomaga, a co przeszkadza w pisaniu?
kapelusz / hat: HATHAT | płaszcz / coat: SH | spódnica / skirt: HANDMADE by my mum | torba / bag: VINTAGE | buty / shoes: MARKS&SPENCER
fot. siostra
p.s. Ciągle jeszcze mam wrażenie, że wielu osobom, którym wydaje się, że jakoś nie mają „tematu” do poruszenia na blogu – tak naprawdę brakuje trochę samodyscypliny – a to akurat trzeba systematycznie ćwiczyć!
27 marca 2016
Dorota K
8 lat agoLubię pisać posty przy tej samej muzyce 🙂 Piękna stylizacja 🙂 Wesołych Świąt 🙂
Kasia Kwiecień
8 lat agodziękuję!
muzyka dobrze nastraja 🙂
Lilly Marlenne
8 lat agoPrzyznam szczerze, że nigdy nie musiałam zmagać się z brakiem weny – może dlatego, że wszystkie te moje posty są poświęcone temu, co mi w duszy gra 🙂
Jeśli wrzucam zdjęcia ubrań na sobie, to piszę o tym jak do mnie trafiły, dlaczego zdecydowałam się je kupić, co mi się w nich podoba.
Gdy kosmetyków – opisuję po prostu ich działanie, a że zawsze recenzuję to, czego używam już od dłuższego czasu, to też dobrze wiem, co chcę napisać.
Jeśli coś mi przeszkadza, to moje zmęczenie i brak czasu.
Wyłącznie.
Żałuję, że nie mogę poświęcić na blogowanie więcej czasu 🙁
O, jak Ty ładnie połączyłaś tu barwy!
Róż z granatem to mało często spotykane zestawienie – a szkoda, bo wygląda świetnie!
Kasia Kwiecień
8 lat agoI to są proste, a skuteczne sposoby, na to, żeby zawsze mieć temat do rozmowy 🙂
oj z tym czasem to różnie bywa, szkoda, że nie da się rozciągnąć doby.
udanego tygodnia!
Barbara Posłuszna
8 lat agoJa coraz rzadziej pisze na blogu od siebie. Wynika to że zmęczenia i coraz częściej czuje się z tym źle. Zasiadam coraz częściej zła na siebie, że leci to tak po łepkach i muszę w końcu wprowadzić jakoś do wpisów.. Ale gdy już piszę to zazwyczaj notatki w telefonie podczas spaceru, zakupów, obserwując życie. I gdy znajduje chwilę z kubkiem herbaty czy kawy wyrzucam swoje żale i obserwacje ;dd
Kasiu, połączenie spódnicy i płaszcza w punkt!! ❤
Kasia Kwiecień
8 lat agonajtrudniej jest zacząć ogarniać swój mały blogowy chaos, potem to już jakoś się dzieje, ale bez systematyczności ani rusz!
dzięki za komentarz! 🙂
Laura
8 lat agopięknie, wiosennie 🙂
ja tam się nie zmuszam, jeśli nie mam weny na pisanie po protu dodaję zdjęcia, lepiej nic nie pisać niż wylewać jakieś marne wypociny hehe 😀
Pozdrawiam!
Kasia Kwiecień
8 lat agooooo szkoda, że więcej blogerów tak nie myśli!
Zgadzam się w 100%, że lepiej nie pisać nic, niż pisać na siłę i bez sensu 😀
Pierwsza Dama
8 lat agoJa mam jeszcze jeden sposób, który dotychczas mnie nie zawiódł. Okej, prowadzę bloga stosunkowo krótko, ale, zanim jeszcze nastąpiło jego oficjalne otwarcie, maniakalnie gromadziłam tematy na posty – bałam się, że w pewnym momencie ich zabraknie, więc robiłam mnóstwo notatek na zapas.
Mój sposób polegał na tym, że, w kilku kategoriach tematycznych, które poruszam najczęściej, wyszukiwałam sobie hasła w Pinterest, Buzzfeed i podobnych. To kopalnie list, złotych myśli i genialnych rad na wszystko. A sporo z nich z kolei trafiało do mnie, jako temat na post (zazwyczaj polegający na obaleniu owej złotej rady ;)).
P.S. Dałaś radę na WroBlogu! W pierwszej połowie prezentacji co prawda było, według mnie, trochę zbyt dużo pytań, a za mało odpowiedzi, ale nadrobiłaś na części poświęconej konkretnym blogom. No i jesteś mega sympatyczna!
Kasia Kwiecień
8 lat agoSuper sposób – sama też czasem przeglądam pinteresta w takim celu, ale zazwyczaj szukam przekierowania do konkretnych artykułów lub poradników z cyklu: "5 narzędzi dla twórców tekstów", "10 topowych kampanii w social media w 2015" 🙂
Dzięki za feedback! Ciągle się oswajam z mówieniem do publiczności, więc każda rada / krytyka jest na wagę złota.
Pomyślę nad serią wpisów na bloga, które mogłyby uzupełnić to, co w prezentacji było niejasne, lub na co już brakło czasu 🙂
Fatalne Skutki Lektur
8 lat agoTematów mi nie brak, raczej w peerelowskiej kolejce się ustawiają i czekają (i czekają, czekają, i czasem się nawet przeterminować zdążą). Gorzej z samym procesem zasiedzenia się przy pisaniu, bo tyle fajnych rzeczy do zrobienia wkoło. Tak sobie myślę, że powinnam wypracować sobie jakiś szkolny system siedzenia o ustalonej godzinie przy pisaniu, ale z drugiej strony zakładając bloga obiecałam sobie, że nie będę go traktować jako obowiązek i się przejmować częstotliwością swoją/czytelników i innymi takimi… Przyjemność to ma być przede wszystkim.
A na WroBlog kiedyś pragnęłam się udać, nawet się zgłosiłam, ale otrzymawszy potwierdzenie dzień przed imprezą (meh, mam jakieś życie poza blogiem) zwątpiłam w organizację i jakoś się przestałam interesować…
Kasia Kwiecień
8 lat agoA to racja! Rozpraszaczy dużo, szczególnie teraz, kiedy pogoda przyjemniejsza i wędrować się chce, a nie przy komputerze siedzieć 🙂
Kasia Kwiecień
8 lat agoWroblog fajna inicjatywa, robiona oddolnie i po godzinach, stąd pewnie te "czasowe niedostatki", ale super, że ktoś ma moc, żeby je organizować! a wychodzą naprawdę super.
Sandra Kozłowska
8 lat agoZgadzam się,że brakuje takim osobom samodyscypliny. Zawsze coś się znajdzie do napisania. Jeśli nie dziś to jutro i wystarczy poczekać, zamiast napisać kilka bezsensownych zdań typu "nie wiem o czym pisać, no to pa". Ja jestem książkoholiczką, uwielbiam czytać i wchodząc na bloga nie tylko przeglądam zdjęcia, ale też czytam i to naprawdę fajne, jak ktoś wie o czym piszę. Natomiast co do stylizacji – jak dla mnie bomba!
Sandicious
Kasia Kwiecień
8 lat agoZgadzam się! Trzeba wiedzieć o czym się pisze.
Dziękuję za miłe słowa!
Stylowa Misja
8 lat agoJa staram się różnicować wpisy, czasem robię długie, czasem krótkie, ale zawsze na jeden konkretny temat. Jeśli chodzi natomiast o wenę, to lubię zaufać samej sobie i jeśli nie mam pomysłu, to odkładam sprawę na później, znam siebie i wiem, że wena na stworzenie nowej stylizacji czy postu dopadnie mnie znienacka i wtedy to będzie efekt, który chcę osiągnąć 🙂
Kasia Kwiecień
8 lat agoO! i to jest złoty środek! Oby tak dalej 🙂
Rue de Paris
8 lat agoNie wiem czy bardziej zazdrościć Ci spodnicy, czy mamy ze uszyła Ci taka spodnice 😉
Co mnie najbardziej rozprasza? Brak czasu i ciągła gonitwa 🙂 nie lubie pracowac pod presja. wowczas nie skupiam myśli, tylko patrzę na zegarek…
Kasia Kwiecień
8 lat agoA mama ciągle narzeka na swoje umiejętności 😀
Z czasem jest problem, ale tego się uniknąć nie da, jeśli ktoś oprócz bloga ma życie 🙂
Ev
8 lat agoPiękna kolorystyka <3
______________________
PERSONAL STYLE BLOG
http://evdaily.blogspot.com
Rykoszetka
8 lat agoAch, to mi by się teraz przydało jakieś spotkanie… 😀
Jeans Please!
8 lat agomnie to ostatnio wszystko rozprasza, a systematyczność to podstawa 🙂
ps. zachwycam się płaszczem!
fotoszepty by monika
8 lat agogdybym nawet chciała (a w sumie nie chcę) przyczepić się do czegokolwiek w Twoim tekście, to nie mam do czego 🙂
każdy z omówionych punktów jest trafny, choć może ja czytam nieco mniej prasy.
najwięcej inspiracji czerpię z rozmów i z ulicy.
ale mój blog ma chyba inne przesłanie. tfu, co ja mówię, on chyba w ogóle nie ma przesłania 🙂