Budowanie silnej marki na rynku mody to wyzwanie. Z chęcią Ci w nim pomogę!

Przeczytaj artykuły i zdobądź wiedzę Zobacz moje portfolio

PORCELANOWA DZIEWCZYNA

PORCELANOWA DZIEWCZYNA

Jak zdążyliście już spostrzec po tym co noszę, mój styl mimo pewnej linii, której się trzymam, jest eklektyczny. Chyba szczególnie było to widoczne w ostatnim połączeniu pepitki z grochami i etno szalem. Zamiłowanie do rzeczy ładnych (oczywiście w moim pokręconym pojęciu) prowadzi nie tylko do różnorodności w szafie, ale i w kuchni. Jeśli dołożyć do tego jeszcze wspólne quasi-studenckie mieszkanie to mamy prawdziwe Baśnie tysiąca i jednej nocy. Nie mówiąc już o skarbach po babci, które kryje strych mojego domu rodzinnego. Dziś pokażę Wam kilka drobiazgów i zaproszę do miejsc idealnych na zakup nieskompletowanej porcelany i kuchennych akcesoriów. Ciekawe co na takie gromadzenie alternatywnej zastawy (posagu przecież!) powie moja Mama 😉

Białe filiżanki do espresso, dripper Melitty, a także drewniane nożyce do sałaty (i parę innych rzeczy, ale o nich może kolejnym razem!) kupiłam w Nihil Novi. Jeśli lubujecie się w stylu retro, a nie macie czasu na przeczesywanie dolnośląskich targowisk, to jest to rozwiązanie idealne. Nie zwlekajcie, bo rzeczy sprzedają się bardzo szybko, mnie samej kilka sprzątnięto tuż sprzed nosa. 
Czasem zdarza mi się też korzystać z oferty sieciówek. Kubek w groszki i kury oraz przesiewacz mąki pochodzą z Home&You. Podobne kubki, a nawet piękniejsze, znajdziecie na Westwing w kolekcji Jamiego Olivera. Patera do ciasta jest z Empiku. Mam też drobiazgi z Duki. 

Nie pamiętam gdzie kupiłam te dwie szklanki w kolorze butelkowej zieleni, ale wyobraźcie sobie jak pięknie wygląda w nich lemoniada czy koktajl owocowy (z resztą! pamiętacie ten wpis z nimi?). Chętnie dokupiłabym im towarzyszki do kompletu, w innym kolorze, albo o innej fakturze. Znalazłam kilka interesujących modeli tutaj, ale jeszcze się nie zdecydowałam, poczekam chyba, bo 10 stycznia rusza kolejna kampania Szkło i Porcelana, więc może tam coś wybiorę. Choć na przykład takie kieliszki do martini, sztuk 6, w cenie 39 złotych są niezwykle kuszące! Ja bym ich do alkoholu nie wykorzystała, ale do deseru czy ponczu jak najbardziej. 

Powyższe talerze nabyłam w… ciucholandzie. Tak, tak! To Keradur Oxford, produkcja brazylijska. Teraz wyroby tej firmy można znaleźć właściwie tylko na zagranicznych portalach aukcyjnych bądź, mając szczęście, czasem uda się trafić na nie w ciucholandzie lub na targowiskach staroci.

Tk Maxx ma swoich wielbicieli, jak i zagorzałych wrogów. Nie każdemu odpowiada to, że trzeba przegrzebać półki i wieszaki wzdłuż i wszerz, aby znaleźć coś ciekawego. Ja akurat mam w sobie ukrytego szopa pracza, któremu spędzenie 2 godzin na przekładaniu mnóstwa rzeczy nie przeszkadza. A czasem, całkiem przypadkiem od razu wyławiam coś rzadko spotykanego. Z Tk Maxxowego działu „dom” pochodzą np. dwie lemoniadowe buteleczki marki Robert Gordon Australia (poniżej) i miseczki Joyye z pierwszego zdjęcia.
wpis powstał we współpracy z Westwing

Pyszne danie smakuje tak samo dobrze na pozłacanym talerzu, w nowoczesnej misie czy kubku z bazaru albo papierowej tacce. Przecież skład się nie zmienia. Jednak chyba zgodzicie się ze mną, że jemy oczami. Nawet zwykła czarna herbata z takiego kolorowego kubka w bażanty może wydawać się nektarem bogów, jeśli do wrażeń smakowo-zapachowych dołożymy te wzrokowe. Dlatego też, na koniec wybrałam kilkanaście ładnych rzeczy, które idealnie wpasowałyby się w moją kolekcję. Cóż Wam będę więcej pisać – trzeba się pospieszyć, bo niektóre kampanie kończą się już dzisiaj!

komentarzy 20

Odpowiedź