PANDA i jej banda

Te zdjęcia robiłyśmy (tym razem z Kasią) znów w parku staromiejskim 🙂 O ciuchach nie ma co za dużo pisać, bo zwyczajne – czapka panda, sweter pożyczony od Mamy, do tego mniej lub bardziej pasująco dobrana reszta. 

Słówko o kurtce: taka jakby puchowa parka kupiona w Vero Modzie jakieś hmm 4-5lat temu. Wtedy mi się podobała i w niej ciągle chodziłam, potem przestała mi się podobać (wiecie taki bezkształtny wór, kto by w tym chodził! Z resztą jak to mówi Kasia – kurtka bezdomnego..) i przeleżała w szafie. Zeszłego roku wyjęłam ją jednak i powoli się oswajałam, a w tym roku już bez żadnych problemów znów w niej śmigam 😉

Dziś się piśmienniczo nie rozwijam, pooglądajcie sobie zdjęcia, a do poczytania zapraszam do poprzedniego posta 🙂

Mój fotograf – Kaziutka:

i jeszcze zbliżenie na detale:

czapka/cap – C&A

sweter/sweater – C&A

sukienka/dress – Mohito

kurtka/jacket – Vero Moda (podobne znajdziecie też: Guess | LA Redoute | Hilfiger Denim | ONLY | i niemal identyczne: Mint&Berry | Zalando Collection )

szaliczek/scarf – Zara

rajtki/tights – DKNY

buty/shoes – Bata

P.S. Zawsze marzyłam o tym, żeby mieć zielone oczy i udało się! Nie wiadomo jakim cudem, ale na tych zdjęciach wyszły zielone! (Tak na dobrą sprawę mam dziwny kolor oczu, niby taki szaroniebieski, ale zależy pod jakim kątem się popatrzy, to wtedy jest ten błysk zieleni) 😀

Jeszcze jedno, jakby ktoś chciał to więcej zdjęć ze spaceru wstawiłam na TUMBLR , poza tym babeczkowy lifestyle możecie też śledzić na INSTAGRAM i FACEBOOK 🙂

Buziaki!